wtorek, 31 maja 2016

OLGA KIELAK

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie


Szczeka, warczy, ujada.
Psia mowa w polszczyźnie potocznej i ludowej



Key words: dog, speech, language, folk culture, bark, growl, howl
Słowa klucze: pies, mowa, język, kultura ludowa, szczekać, warczeć, wyć


Wprowadzenie 
Wedle przedstawicieli moskiewskiej szkoły etnolingwistycznej, kod dźwiękowy jest jednym z kodów, za pomocą których możemy opisywać język kultury[1]. Rosyjscy etnolingwiści już dawno uczynili dźwięki przedmiotem swoich analiz, czego dowodem są znane monografie[2]. Wnikliwych analiz zwierzęcych dźwięków i głosów dokonał Aleksander Gura, autor znakomitych szkiców o zwierzętach w słowiańskiej kulturze tradycyjnej. Gura, konstruując w latach 70. XX wieku schemat opisu zwierząt, wyodrębnił dwa rodzaje charakterystyki akustycznej charakterystykę głosów (dźwięki i głosy wydawane przez zwierzęta) oraz charakterystykę mowy (ludzka mowa w wykonaniu zwierząt)[3]. Zdaniem badacza, charakterystyka dźwiękowa jest jednym z ważniejszych komponentów zwierzęcego obrazu świata[4] dowodem na to są różne interpretacje, jakie w kulturze słowiańskiej otrzymały wydawane przez zwierzęta dźwięki i głosy, nasemantyzowane milczenie niektórych zwierząt[5] czy imitacja przez zwierzęta ludzkiej mowy[6].
Na rodzimym gruncie lingwistyczne i kulturowe opracowanie „zwierzęcej mowy” jeszcze nie powstało. Kwestie „zwierzęcego języka” odnotował w swojej książce Maciej Rak (2007), analizując językowo-kulturowy obraz zwierząt, utrwalony w animalistycznej frazeologii gwarowej, szczekanie psa, miauczenie kota czy rżenie konia podciągając pod kategorię zachowania; jako wulgarne, obraźliwe i pogardliwe zostały przez Joannę Zimnowodę (2003) określone ekspresywizmy, nazywające czynności, związane ze „zwierzęcym mówieniem” (np. beczeć, gdakać, wyć, kwiczeć, rżeć, ryczeć, warczeć); nieco miejsca analizie sfrazeologizowanych porównań doczasownikowych, oznaczających wydawanie dźwięku, poświęciła Alicja Nowakowska (2003), wyróżniając oprócz czasowników o zabarwieniu zdecydowanie negatywnym (np. ryczeć, skrzeczeć, syczeć), przykłady miłych dla ucha dźwięków ze świata zwierząt (np. śpiewać jak słowik). Semantyka zwierzęcych głosów nie była do tej pory przedmiotem naukowych analiz.
W polszczyźnie potocznej, z którą sprzęgnięta jest postawa zdroworozsądkowa i punkt widzenia prostego człowieka[7], zwierzęta pozbawione są umiejętności mówienia[8]: Człowiek mówi, wół nie mówi (Karł SJP), Kozy, lubo rogi i uszy mają, dotychczas mówić nie umieją (NKPP), Gadałby kotek, ale język krotek (NKPP). W polszczyźnie ludowej zwierzętom zdarza się „przemawiać” ludzkim głosem w ludowych bajkach i legendach prowadzą rozmowy z innymi zwierzętami, ludźmi czy osobami świętymi, w specjalnym czasie, np. w Wigilię czy Nowy Rok, chwalą zajmującego się nimi człowieka, skarżą się na złe traktowanie bądź przepowiadają śmierć gospodarza. W zwierzęcych (zwłaszcza ptasich) głosach doszukiwano się strzępków ludzkiej mowy: kruk, przelatujący nad domem nieboszczyka, miał krzyczeć trup! trup! (Bart Wąż 34), puszczyk przepowiadający śmierć – pójdź! pójdź!, objawiający narodziny dziecka – powij! powij! (Bart Wąż 247); czasami zwierzęta imitowały całe zdania skowronek sygnalizował gospodarzowi czas wyjazdu w pole: Wyjizdzaj, wyjizdzaj, wyjizdzaj! (K 19 Kiel 205), jaskółka przypominała parobkowi o wygnaniu wołów: Parobek, parobek, wyganiaj woły, bo juz cas! bo juz cas! (ZWAK 1884/293), przepiórka informowała o dojrzałych zbożach: Poćcie ząć! poćcie ząć! (ZWAK 1884/294); wspomniany już puszczyk: Pójdź w dołek, pod kościołek! (K 46 Ka-S 490).
Wydawane przez zwierzęta głosy charakteryzowane są jako „obca mowa”: mruczenie kota to w zagadkach mówienie, szeptanie pacierza po niemiecku (ZWAK 1890/247), kwiczą, a nie mówią, „dzikie ludy niedowiarki”, zamieszkujące krańce świata (K 7 Krak 38), ze względu na swoją niezrozumiałość baranim językiem określany jest język niemiecki (Wisła 1905/245).
Na polskiej wsi głosy zwierząt były interpretowane jako zapowiedzi: wycie psa, rżenie koni, krakanie kruka, pohukiwanie sowy czy pianie kury poczytywano za zapowiedź śmierci (Bart Wąż), wycie psa, miauczenie kota, rżenie koni i skrzeczenie sroki nieszczęścia (Bart Wąż), rżenie koni podczas „jazdy za interesem” pomyślność w załatwieniu sprawy (MAAE 1907/152); śpiew skowronka był zapowiedzią wiosny i sygnałem do wyjazdu w pole (Bart Wąż 245), zachowania (także dźwiękowe) zwierząt: kwiczenie świni, rechot żaby/ropuchy, śpiew wilgi, kukanie kukułki, krakanie wrony, informowały o zbliżającym się deszczu (SSiSL 3/143-145). Zwierzęce głosy uważano za wróżebne: szczekający pies miał wskazywać pannie stronę, z której przyjedzie kawaler (powsz.), krząkająca, kwicząca świnia zapewniać pannę, że w nadchodzącym roku wyjdzie za mąż (MAAE 1904/74), wsłuchiwanie się w liczbę kukułczych kukań pozwalało odgadnąć, ile lat pozostało do ślubu lub śmierci (Bart Wąż 331). Czasami wydawane przez zwierzęta dźwięki interpretowano jako modlitwę, np. posapywania i westchnienia bydła (Wisła 1903/336), mruczenie, mamrotanie kota (ZWAK 1890/204); głosy, charakterystyczne dla konkretnych zwierząt, obecne były także w symbolicznych przedstawieniach chmur-krów (o chmurze burzowej przed burzą mówi się, że ryczy, jest jak rycząca krowa, zob. SSiSL 3/128) czy grzmotu/pioruna-ryczącego wołu/byka (w zagadkach grzmot, piorun to ryczący wół/byk, którego słychać na tysiąc gór/sto mil/na cały świat, zob. SSiSL 3/396). Swoją semantykę posiada także zwierzęce milczenie: umiejętności wydobycia głosu pozbawione są np. ryby w przysłowiu: Ryby i dzieci głosu nie mają (NKPP); stąd też przesąd mówiący o tym, że małemu dziecku, które nie zaczęło jeszcze mówić, nie należy dawać  ryby, bo stałoby się niemową (ZWAK 1878: 95).
Bogactwo zwierzęcych głosów, układające się w niezagospodarowany do tej pory na gruncie polskim pokaźny zbiór różnych sposobów „mówienia” zwierząt, może stać się dla badaczy z kręgu lingwistyki kulturowej ciekawym i satysfakcjonującym wyzwaniem. Wychodząc od analizy językowej, bazującej na danych systemowych, a kończąc na analizie kulturowej, dla której bazę stanowią dane „przyjęzykowe” (społecznie utrwalona wiedza o świecie, przekonania i wierzenia)[9] można opisać „zwierzęcą mowę” w języku polskim i polskiej kulturze ludowej. Niniejszy artykuł ma przynajmniej w pewnej mierze (skupiam się bowiem na jednym typie charakterystyki akustycznej: charakterystyce dźwięków i głosów wydawanych przez zwierzęta, pomijając charakterystykę ludzkiej mowy w wykonaniu zwierząt) uzupełnić powstałą lukę.
W świadomości przeciętnego użytkownika języka polskiego na prawach „zwierzęcej mowy” funkcjonują głosy zwierząt już małe dziecko uczy się, że pies szczeka („robi hau, hau”), kot miauczy („robi miau, miau”), świnia kwiczy („robi kwi, kwi”) stąd też tytuł artykułu. Poprzez analizę lingwistyczno-kulturową chcę na konkretnym przykładzie scharakteryzować „zwierzęcą mowę”, opisując „język psa” w polszczyźnie potocznej oraz semantykę psiego głosu w polskiej kulturze ludowej przyjmując za podstawę trzy typy danych: (1) dane systemowe ze słowników polszczyzny ogólnej, słowników i atlasów gwarowych oraz słowników frazeologicznych (definicje leksykalne, derywaty, użycia metaforyczne, utarte zestawienia i frazeologię), (2) dane tekstowe – przysłowia, powtarzane w szerszym obiegu, będące własnością społeczną, referujące obiegową i tradycyjną wiedzę, a także (3) zapisy wierzeń oraz relacje potoczne, w których mowa o różnych typach psich głosów.

I. SZCZEKAĆ – Tylko pies dobry, kiedy szczeka

SZCZEKAĆ, dawniej także szczekować (Karł SJP, Karł SGP) to ‘wydać głos właściwy psu’ (Karł SJP), ‘o głosie, którym się zwyczajnie pies odzywa’ (Lin SJP), ‘o psie: wydawać krótki, urywany głos’(USJP Dub); również o lisie, szakalu (SJP Dor, USJP Dub). Szczekanie okazuje się być czynnością tak charakterystyczną dla psa, że szczekacz to ‘ten, co szczeka, pies’ (Karł SJP), szczekaczek ‘piesek’ (Karł SGP), zaś szczekuła ‘pies ustawicznie szczekający’ (Lin SJP, Karł SJP); w przysłowiu: Chto je za psa, ten musi szczekać (NKPP).
Z czasownikiem szczekać łączą się następujące, zwykle negatywne określenia: głośno
(S SFr), por. szczekaczka ‘megafon uliczny w okresie okupacji hitlerowskiej’ (SJP Dor), rozszczekać się ‘o psach: zacząć głośno szczekać, zapamiętać się w szczekaniu’ (USJP Dub),‘zacząć mówić głośno, hałaśliwie; rozkrzyczeć się’ (USJP Dub), piskliwie (S SFr), groźnie (USJP Dub), zajadle (S SFr, USJP Dub), zawzięcie (S SFr), ostrzegawczo (USJP Dub); wyjątkiem jest radośnie (S SFr, USJP Dub).
Psi głos, wedle definicji, ma być krótki (SJP Dor, USJP Dub, InSJP Bań) i urywany (SJP Dor, USJP Dub, InSJP Bań)[10], nieprzyjazny (InSJP Bań), nieprzyjemny dla ucha człowieka, por. szczekliwy ‘o głosie: nieprzyjemny, niemiły’ (USJP Dub), szczekotliwy ‘wrzaskliwy, krzykliwy’ (Karł SJP) oraz wyrażenie szczekający kaszel ‘nerwowy’ (Karł SJP, S SFr), ‘histeryczny’ (Karł SJP).
Szczekanie możemy potraktować jako „mówienie” psa, por. odszczekać ‘o psie: zareagować na coś szczekaniem, odpowiedzieć szczekaniem na szczekanie’ (USJP Dub). Dzieci, które rozmawiają przy jedzeniu, napomina się powiedzeniem: Kiedy pies je, nie szczeka (NKPP). W przysłowiach szczekanie znajduje się w opozycji do milczenia, por. Pies umilknie, kiedy się wyszczeka (NKPP); dodatkowo to, co „mówi” pies, nie jest zbyt ważne, nie odnosi skutku: Psie głosy nie idą pod niebiosy ‘modlitwa złego nie odnosi skutku’ (NKPP)[11].
Lektura „psich” paremii pozwala stwierdzić, że pies nie strzępi języka –  szczeka, kiedy jest głodny: Pies głodny lepiej szczeka (NKPP), za pomocą szczekania informuje o niebezpieczeństwie: Pies bojaźliwy więcej szczeka, jak gryzie (NKPP), przestrzega przed czymś człowieka: Pies, co szczeka, przestrzega (NKPP), np. przed obcymi: Pies nigdy nie szczeka na swego, ale na obcego (NKPP), w ludowych wierzeniach także przed obcymi z „tamtego świata”: duchem (K 17 Lub 130), duszą nieboszczyka (K 19 Kiel 142-145). Nieszczekający pies, a więc pies, który nie przestrzegł przed zagrożeniem swego gospodarza, był na dawnej wsi bezużyteczny: Nic po psie, nie chce szczekać (NKPP).
W polszczyźnie ludowej szczekanie psa mogło zapowiadać śmierć (Fisch Pog 9), głód (ZWAK 1881/153), biedę (Bart Wąż 41), pożar (Bart Wąż 41), burzę (ZWAK 1886/103) czy kłótnię (Bart Wąż 41). Pozytywnie wartościowane było szczekanie psa w wigilię św. Andrzeja, wieczór wigilijny czy w wigilię Nowego Roku – wedle ludowych wróżb matrymonialnych, z której strony zaszczeka pies, z tej należy się spodziewać kawalera lub panny.
Nasłuchiwanie psiego szczekania[12] w tym szczególnym czasie miało miejsce: przed domem (TL 2006/1-2/12, TL 2007/1-2/26), na podwórzu (ZWAK 1887/189, K 5 Krak 195, Bart PAN 94), na polu (MAAE 1896/308-309, MAAE 1907/116, MAAE 1914/220, Lud 1902/359, TL 2006/1-2/12, Bart Wąż 332); aby lepiej usłyszeć psie głosy, panna czasami obchodziła chatę dookoła (Dwor Maz 59), właziła na wrota/na słup w płocie  (Dwor Maz 59), w określonym czasie: wieczorem (ZWAK 1887/189, TL 2006/1-2/12), przed wieczerzą wigilijną (ZWAK 1889/160-161, ZWAK 1886/214), po wieczerzy/obiedzie wigilijnym (K 5 Krak 195, MAAE 1896/308-309, MAAE 1904/75, MAAE 1907/116, MAAE 1910/139, ZWAK 1886/88, Lud 1902/359, Dwor Maz 38, TL 1995/1/34, TL 2007/1-2/26), o północy (Dwor Maz 59).
Czasownik szczekać używany jest również w „niestandardowym trybie komunikacyjnym jako wynik świadomego zabiegu nietypowego wypełnienia danego ogniwa znaczeniowego w pierwotnym modelu standardowym”[13]. Jak pisze Aleksy Awdiejew, w ramach trybu metaforyzacji rozpowszechniony jest tryb animizacji, „kiedy nazwy osobowe substytuują miejsca w modelu przeznaczone dla nazw zwierząt”[14].
W znaczeniu przenośnym szczekanie wiąże się z obmową i kłamstwem: szczekać to ‘obmawiać kogoś, oczerniać’ (SJP Dor, USJP Dub, Karł SJP, S SFr, InSJP Bań), ‘obgadywać’ (Karł SJP), ‘szkalować’ (SJP Dor, USJP Dub, Karł SJP, S SFr), ‘mówić o kimś lub o czymś źle’ (USJP Dub), ‘łgać, kłamać, zmyślać’ (SJP Dor, podob. USJP Dub, Karł SJP, Karł SGP, S SFr), podobnie brechać/brzechać[15] ‘kłamać, szczekać jak pies’ (Karł SJP), stąd brzechajło – ‘szczekacz, bełkotacz, obmawiacz’ (Lin SJP); por. także derywaty: szczeka ‘obszczekiwanie, obmowa, potwarz, kalumnja, oszczerstwo’ (Karł SJP), szczekacz ‘obmówca, plotkarz, kalumnjator, oszczerca, potwarca, brzechajło, brzechun’ (Karł SJP). Kiedy się już kogoś obszczekało ‘obmówiło lub oczerniło’ (InSJP Bań), należy to odszczekać ‘odwołać to, co się niesłusznie, niesprawiedliwie o kim powiedziało’ (SJP Dor, USJP Dub); dawniej: ‘odwołać oszczerstwo przez powiedzenie odpowiedniej formułki spod ławy wobec sądu i poszkodowanego’ (SJP Dor).
W przypadku metaforycznego użycia czasownika szczekać sygnalizowane jest naruszenie zasad grzeczności językowej. Szczekanie jest mówieniem w sposób niegrzeczny, nieprzyjemny dla odbiorcy: przenośnie szczekać to ‘powiedzieć coś krótko i nieprzyjaźnie’ (InSJP Bań), odszczekać/odszczeknąć ‘odpowiedzieć niegrzecznie, opryskliwie’ (SJP Dor, USJP Dub, InSJP Bań), ‘odciąć się’ (SJP Dor). We współczesnej polszczyźnie kolokwialnej szczekać/odszczekać to inaczej ‘pyskować’(USJP Dub), zwłaszcza osobom starszym. Co ciekawe, znaczenie to odnotowują już słownikarze z początku XX wieku: szczekać ‘gębować, pyskować’ (Karł SJP), szczekot ‘osoba pyskata, krzykliwa’ (Karł SGP), szczekaczka ‘kobieta gadatliwa, krzykliwa, kłótliwa’ (SJP Dor), szczek – ‘wygadany adwokat’ (Karł SJP), szczekacz ‘adwokat, jurysta’ (SJP Dor); ktoś wyszczekany to ktoś ‘umiejący się wypowiedzieć, wygadać; wygadany’ (SJP Dor), ale jednocześnie ‘pyskaty’ (SJP Dor).
W znaczeniu metaforycznym szczekanie to mówienie w sposób agresywny: szczekać ‘wymyślać komuś, oburzać się na coś’ (USJP Dub), brechać/brzechać ‘wymyślać, łajać, złorzeczyć’ (Karł SJP), szczek – ‘łajanie’ (Lin SJP ), szczekuła ‘człowiek, który zwłaszcza na sądzie w czasie sprawy, skwierczy i na wszystkich się skarży’ (Karł SJP).

II. UJADAĆ – Kto prędko jedzie, za tym psy zawsze najmocniej ujadają

UJADAĆ to inaczej ‘szczekać’ (SJP Dor, InSJP Bań, USJP Dub, SJP Karł, SGP Karł) głośno (InSJP Bań, USJP Dub), zajadle (SJP Dor, USJP Dub), zawzięcie (SJP Dor, InSJP Bań); czasownika tego używa się do mówienia o psie: psy ujadają (SJP Karł, podob.: Lin SJP).
W kontekstach wyekscerpowanych z literatury etnograficznej psy ujadają, a więc głośno, zajadle, zawzięcie szczekają na złodziei (MAAE 1897/301-302) i złoczyńców (ZWAK 1890/208), ludzi, których nie lubią (ZWAK 1890/208), w paremiach na przejeżdżających prędko (uciekających?) przez wieś ludzi: Kto prędko jedzie, za tym psy zawsze najmocniej ujadają (NKPP).
W znaczeniu przenośnym ujadać znaczy tyle, co ‘kłócić się’ (SJP Dor, USJP Dub), ‘pyskować’ (SJP Karł), ‘wymyślać (komuś)’ (SJP Dor, InSJP Bań, USJP Dub, SJP Karł, SGP Karł), ‘dogadywać, docinać komu’ (SJP Karł, podob.: SGP Karł), ‘złośliwie, napastliwie krytykować’ (SJP Dor, USJP Dub), ‘mówić o kimś źle i ze złością’(InSJP Bań), ujadać się ‘użerać się, dokuczać sobie nawzajem’ (SJP Dor), w gwarach ujadać ‘krzyczeć’ (SGP Karł).


III. WARCZEĆ – Kiedy pies ma ukąsić, to warczy

WARCZEĆ, dawniej także warkać (Karł SJP), warczyć (Karł SJP, Lin SJP), werceć (Karł SJP), wyrczeć (Karł SJP, SGP Karł), wyrczyć  (Karł SJP) o zwierzęciu (SJP Dor, USJP Dub, Karł SJP), najczęściej o psie (InSJP Bań, podob.: SJP Dor, USJP Dub, Karł SJP, Lin SJP) ‘wydać głos zbliżony do dźwięków wrrr(SJP Dor, podob. Karł SJP), ‘wydać charakterystyczny drżący pomruk (zbliżony do dźwięku wrr)’ (USJP Dub), ‘wydawać wibrujący dźwięk’ (InSJP Bań), ‘burknąć, zawarczeć, zamruczeć groźnie’ (Karł SJP); zob. także wark, warch ‘warczenie psów’ (Lin SJP). W paremiach warczenie jest czynnością charakterystyczną dla psa, zgodną z psią naturą: Daj psu chleba, daj psu kija, a on jeszcze warczy (NKPP), Lepszy pies, co warczy i kąsa, niż kot, co się łasi a drapie (NKPP).
Na semantykę słowa wpływ mają dodatkowe elementy, np. charakterystyka emocji towarzyszących warczeniu: pies warczy w określonej sytuacji: ‘wyrażając złość’ (Karł SJP, USJP Dub) lub ‘strach’ (USJP Dub), gdy ‘coś mu się nie podoba i jest zły’ (InSJP Bań), np. w obliczu zagrożenia: Choć pies psa nie widzi, tylko czuje – warczy (NKPP). W bajce ajtiologicznej, wyjaśniającej przyczynę niezgody między psem a kotem, pies warczy na kota ze złością (Lud 1902/424).
Warczeniu towarzyszą inne zachowania niewerbalne, np. wyszczerzanie zębów (Karł SJP, Lin SJP), w przysłowiach warczenie psa poprzedza ugryzienie: Kiedy pies ma ukąsić, to warczy, pszczoła brzęczy, a dziewka tylko ślepiami błyśnie (NKPP).
Psie warczenie jest dźwiękiem o dużym natężeniu, głośnym: rozwarczeć się ‘zacząć głośno warczeć’ (USJP Dub), zob. też: powarkiwać ‘warczeć z cicha, z przerwami’ (USJP Dub), nieprzyjemnym dla ucha człowieka: monotonnym, terkotliwym, dudniącym, huczącym, por. warczeć ‘wydawać monotonny, terkotliwy dźwięk’ (SJP Dor), ‘wydawać furkoczące, terkotliwe, zgrzytliwe dźwięki’ (USJP Dub), ‘o rzeczach: zahuczeć, furknąć, zafurczeć, zaturkotać, zahurkotać, zadudnić, zatrajkotać, zaterkotać’ (Karł SJP), gwarowe warczeć ‘huczeć’ (SGP Karł). Warcząca maszyna, „urządzenie wydające niski, drżący, ciągły dźwięk podczas pracy” (InSJP Bań), może przyprawić o ból głowy.
Metaforycznie warczenie przypisuje się człowiekowi, gdy wykazuje agresję (słowną i nie tylko). Także i ten sposób mówienia narusza zasady etykiety językowej. Przenośnie warczeć to ‘mówić coś do kogoś ze złością’ (InSJP Bań, USJP Dub), ‘burkliwie, opryskliwie’ (USJP Dub); zob. także powarkiwać ‘mówić, odpowiadać komuś burkliwie, opryskliwie’ (USJP Dub). Warkotać, w gwarach wyrczyć, to być z czegoś niezadowolonym i uzewnętrzniać to: ‘zrzędzić, gderać’ (SGP Karł, Karł SJP), ‘ofuknąć się, oburknąć się, obruszyć się, srożyć sie, szemrać, powstawać, mruczeć’ (Karł SJP); przymiotnik warkliwy, warchliwy, warczywy, warchotliwy, warchotny czy warcholny znaczy tyle, co ‘warczący, wydający wark, mruczący’ (Karł SJP, podob.: Lin SJP); warkliwy człowiek to ‘mruk’ (Karł SJP). W znaczeniu przenośnym warkliwy to inaczej ‘mrukliwy, gderliwy, zrzędliwy, oburkliwy’ (Karł SJP), ‘opryskliwy’ (USJP Dub, Karł SJP), ‘skłonny do krótkich, niegrzecznych wypowiedzi’ (USJP Dub), ‘swarliwy’ (Karł SJP, Lin SJP), ‘nie łagodny, przykry, kłótliwy’ (Lin SJP), zob. także warkliwość ‘kłótliwość’ (Lin SJP), warkliwa wypowiedź to wypowiedź ‘krótka, niegrzeczna, pełna złości; opryskliwa, burkliwa’ (USJP Dub). Warczeć to także wprowadzać nerwową atmosferę: ‘jątrzyć, burzyć, bruździć, warcholić, siać niezgodę’ (Karł SJP, podob.: Lin SJP), por. przenośnie znaczenie zapomnianego już rzeczownika wark ‘gniew, złość, chrapka, uraza’ (Karł SJP).

IV. WYĆ – Pies wyje, gdy smutny

WYĆ to najczęściej o psie (InSJP Bań, Karł SJP), por. wyrażenie porównawcze wyje jak pies (NKPP) lub innych zwierzętach z rodziny psowatych: wilku (InSJP Bań, Karł SJP), szakalu (Karł SJP) ‘wydawać głos’ (SJP Dor, USJP Dub), charakteryzowany jako jednostajny (SJP Dor, USJP Dub), przeciągły (SJP Dor, USJP Dub, Karł SJP), zawodzący (SJP Dor, USJP Dub), przeraźliwie smutny (Karł SJP, Lin SJP), ‘wydawać dźwięki’ (InSJP Bań) głośne (InSJP Bań), przeciągłe (InSJP Bań). W polszczyźnie wycie jest dźwiękiem nieludzkim, dźwiękiem ze świata zwierząt, por. wyrażenie wyć nieludzko (USJP Dub).
Definicje czasownika wyć charakteryzują ten rodzaj psiego głosu, który ma być głośny, przeciągły, jednostajny, zawodzący, wreszcie przeraźliwie smutny, por. definicję ze SJP Samuela Bogumiła Lindego: wyć ‘głos przeraźliwie smutny wydawać, jak pies tęskniący’ (Lin SJP); w paremii: Pies wyje, gdy smutny (Karł SJP).
W ludowych wierzeniach wycie psa zapowiadało różnie rozumiane nieszczęście (MAAE 1906/43, ZWAK 1881/137, K 15 Poz 126, Mań Zwycz 90, Bart Wąż 40); w przysłowiu: Psy wyją na obejściu lub we wsi, będzie jakieś nieszczęście (NKPP). Pies zwierzę, które ma widzieć duchy (K 17 Lub 130, Stel Pom 52, Mań Zwycz 88), dusze zmarłych (K 19 Kiel 142-145), mary, widziadła (K 34 Cheł 249-250), morową niewiastę (K 15 Poz 9), śmierć (ZWAK 1885/31, ZWAK 1886/103, ZWAK 1890/208, Wisła 1892/786, Lud 1902/359, Fisch Pog 9-11) na ich obecność reaguje wyciem, rzadziej warczeniem (ZWAK 1885/31) czy skowytem (K 15 Poz 9); por. paremię: Na złe psi wyją (NKPP złe 37). Psie wycie często poczytywano za rozmowę z diabłem (MAAE 1914/56, Fisch Pog 12).
Na całym obszarze etnograficznie polskim (jak również szerzej, na obszarze całej Słowiańszczyzny) wycie psa, określone przez Oskara Kolberga „żałosnym głosem” (K 17 Lub 129), jest zapowiedzią śmierci (MAAE 1903/251, MAAE 1904/36, MAAE 1907/152, MAAE 1910/75, 99, Wisła 1892/786, ZWAK 1878/131, ZWAK 1881/153, K 9 Poz 168, K 17 Lub 129, 42 Maz 397, Fisch Pog 9-11, Stel Pom 240, TL 2004/1-2/35, Bart Wąż 202). Śmierć zapowiadają psy wyjące w określonym miejscu: pod oknem (ZWAK 1878/131, Fisch Pog 10-11), przed domem chorego (MAAE 1900/164, (MAAE 1904/36), w domu potencjalnego nieboszczyka (ZWAK 1886/103, ZWAK 1890/208), w określonym czasie: wieczorem (Fisch Pog 9) lub w nocy (Fisch Pog 9, K 42 Maz 397), przybierając określoną pozę: ze spuszczonym łbem/pyskiem (ZWAK 1890/208, MAAE 1903/251, Fisch Pog 10, Stel Pom 240, TL 2004/1-2/35), z pyskiem podniesionym do góry (K 17 Lub 129, MAAE 1900/164), ku niebu (Fisch Pog 10), wyjąc w określony sposób: żałośnie (Wisła 1892/786, ZWAK 1885/31), boleśnie (ZWAK 1885/31), przeraźliwie (Fisch Pog 10, Bart Wąż 40), przenikliwie (ZWAK 1885/31), „do trzeciego razu” (Święt Nadr 568), ustawicznie (ZWAK 1885/44), często (MAAE 1904/36).
Wycie psa zapowiadało także: pomór (ZWAK 1881/153, ZWAK 1885/44, ZWAK 1886/103, MAAE 1896/1) wycie z nosem zadartym do góry (K 42 Maz 404, Fisch Pog 11), z pyskiem/uszami spuszczonym w dół (MAAE 1896/1, ZWAK 1886/103), w całym mieście (ZWAK 1886/103), w czasie karnawału (ZWAK 1881/153), ustawicznie (ZWAK 1885/44); epidemię (MAAE 1914/61); chorobę (K 15 Poz 126); biedę (ZWAK 1881/153, Bart Wąż 41); kłopoty (Bart Wąż 306), por. paremię: Psy mu za uchem wyją ‘ma kłopoty, coś mu nie daje spokoju’ (NKPP pies 317), ogień/pożar (ZWAK 1887/220, ZWAK 1889/72, ZWAK 1890/208, MAAE 1903/251, MAAE 1904/36, MAAE 1906/43, MAAE 1914/61, K 15 Poz 126, Stel Pom 240, Fisch Pog 10-11, Lud 1902/359, Bart Wąż 41, 202, TL 2004/1-2/35), por. paremię: Psy wyją, ogień węszą (NKPP pies 325) na podwórzu (Stel Pom 240), przed domem, który miał się spalić (MAAE 1904/36), z pyskiem/łbem podniesionym do góry (ZWAK 1890/208, ZWAK 1889/72, Fisch Pog 10-11, Stel Pom 240, Lud 1902/359, MAAE 1903/251, TL 2004/1-2/35); wojnę (K 17 Lub 129, 42 Maz 397, ZWAK 1878/2, ZWAK 1881/153, ZWAK 1885/44, ZWAK 1886/103, ZWAK 1889/72, ZWAK 1890/208, Fisch Pog 11, Lud 1902/359, MAAE 1903/251, MAAE 1914/61, Wit Baj 283, Bart Wąż 202-203) wycie w całym mieście (ZWAK 1886/103), w nocy (42 Maz 397, Bart Wąż 202-203), wieczorami (ZWAK 1881/153), w czasie karnawału (ZWAK 1881/153), z nosem/pyskiem spuszczonym w dół (K 42 Maz 404, ZWAK 1889/72, MAAE 1903/251, Lud 1902/359), z uszami trzymanymi do góry (ZWAK 1886/103, ZWAK 1890/208), wycie gromadne (ZWAK 1878/2, ZWAK 1881/153), żałobne (Fisch Pog 11), ustawiczne (ZWAK 1885/44), przez dłuższy czas (ZWAK 1890/208).
Przywołane wcześniej właściwości głosu psa motywują przenośne znaczenia wyrazu: wyć (o ludziach:) ‘głośno, przeraźliwie, przeciągle krzyczeć’ (SJP Dor, USJP Dub, InSJP Bań), ‘wrzeszczeć’ (SJP Dor), ‘wydawać nieartykułowane dźwięki’ (USJP Dub), ‘ryczeć’ (SJP Dor), ‘głośno i przeciągle/żałośnie płakać’ (InSJP Bań, USJP Dub), ‘śpiewać głośno i przeciągle/fałszywie’ (InSJP Bań, podob. USJP Dub), ‘wydawać głos silny, przeciągły, jękliwy, zawodzący (przypominający głos zwierząt)’ (SJP Dor). W przypadku człowieka użycie tego czasownika niesie ze sobą duży ładunek emocjonalny, por. wyć z bólu (InSJP Bań, USJP Dub), wyć z rozpaczy (InSJP Bań), wyć z nudów (InSJP Bań, USJP Dub), wyć z zachwytu (InSJP Bań). W języku polskim o urządzeniach możemy powiedzieć, że wyją, czyli ‘wydają wysokie, przeciągłe’ (InSJP Bań), ‘ostre, donośne’ (USJP Dub) dźwięki podczas pracy; wyje także wiatr wiejąc z dużą prędkością, powoduje powstawanie przeciągłego dźwięku (InSJP Bań).

V. SKOWYCZEĆ – Nie pójdzie tam pies, gdzie drugi skowyczy

SKOWYCZEĆ to o psie (SJP Dor, InSJP Bań, USJP Dub, Lin SJP, SJP Karł, SGP Karł), rzadko o innych zwierzętach (SJP Dor, USJP Dub): ‘wydawać żałosny głos’ (SJP Dor, SJP Karł), ‘urywane, żałosne dźwięki’ (USJP Dub), ‘żałosne, przeciągłe dźwięki, zwykle z bólu’ (InSJP Bań), ‘ujadać piskliwie’ (USJP Dub), ‘skowytać’ (USJP Dub), ‘skomleć’ (SJP Dor, USJP Dub), ‘skolić, jak pies uderzony lub uderzenia się bojący’ (Lin SJP, SJP Karł), por. skowyt ‘urywany, najczęściej żałosny, głos psa’ (SJP Dor), ‘żałosny, przeciągły dźwięk, który wydaje z siebie pies, np. gdy jest bity’ (InSJP Bań).
Skowyt psa jest odgłosem wydawanym w określonych okolicznościach to odpowiedź na przemoc fizyczną ze strony człowieka, w definicji skowyczeć to ‘skolić, jak pies uderzony’ (Lin SJP, SJP Karł), skowyt ‘dźwięk, który wydaje z siebie pies, gdy jest bity’ (InSJP Bań), w przysłowiach: Pies skowyczy, kiedy jest bity (Lin SJP), Nie pójdzie tam pies, gdzie drugi skowyczy (NKPP); por. także w opowieści wierzeniowej: „[...] a pies gdziesiś przepad i tylko bardzo żałośnie zaskowycał, nikiej-by go kto mocno rznął kijem” (K 21 Rad 161-162),
„I później, jak właśnie uderzono go [dużego psa] kamieniem, to tylko zaskowyczał [...] i od tamtej pory już nie przychodził” (Bart Wąż 203). Pies skowyczy także ze strachu przed uderzeniem ‘skolić, jak pies [...] uderzenia się bojący’ (Lin SJP, SJP Karł).
Skowyt jest kolejnym psim dźwiękiem, który odbierany jest jako nieprzyjemny dla ucha człowieka. Skowyt kojarzony jest z polszczyźnie z jękiem i płaczem: ludzie, podobnie jak psy, mogą skowyczeć z rozpaczy, żalu, bólu (USJP Dub), a więc ‘jęczeć, skarżyć się żałośnie’ (USJP Dub), także o wietrze możemy powiedzieć, że skowyczy (SJP Dor) – wieje w przeciągły sposób, dając złudzenie jęku. Por. inne metaforyczne znaczenia słowa: skowyczeć ‘uniżenie prosić kogoś o coś płaczliwym głosem’ (InSJP Bań).

VI. SKOMLEĆ – Jak pies łaszący się albo rozchciwiony

SKOMLEĆ, dawniej także skolić (Lin SJP, SGP Karł), skulić (Lin SJP) to o zwierzętach (SJP Dor, USJP Dub), najczęściej o psie (SJP Dor, USJP Dub, InSJP Bań), por.: skomleć jak pies (SGP Karł): ‘wydawać wysokie, piskliwe dźwięki’ (InSJP Bań), ‘piszczeć (żałośnie)’ (SJP Dor, USJP Dub), ‘skowyczeć’ (SJP Dor, USJP Dub), ‘wydawać głos taki, jak pies łaszący się albo rozchciwiony’ (Lin SJP), ‘szczekać’ (Lin SJP).
Pies może skomleć w określonych sytuacjach: z bólu (InSJP Bań), z głodu (USJP Dub), z radości’ (InSJP Bań), łasząc się (Lin SJP), prosząc o coś, mając na coś ochotę (Lin SJP).
Sytuacje, w których pies skomle, motywują metaforyczne znaczenie czasownika. W znaczeniu przenośnym skomleć to ‘jęczeć’ (SJP Dor, USJP Dub), wyskomleć ‘wyrazić coś skomleniem, żałosnym, jęczącym głosem’ (USJP Dub); ‘narzekać na coś’ (InSJP Bań); ‘skarżyć się’ (SJP Dor, USJP Dub); ‘żałować’ (Lin SJP). Skomleć to także ‘prosić o coś’ (SJP Dor, InSJP Bań, USJP Dub, SGP Karł)  w sposób natrętny (SJP Dor, USJP Dub, SGP Karł), poniżając się przed kimś (InSJP Bań, podob.: USJP Dub), ‘molestować o coś’ (SJP Dor), por. wyskomleć ‘uzyskać coś, prosząc, błagając o to natrętnie, żałosnym głosem’ (USJP Dub).

Podsumowanie

W polszczyźnie „mowa zwierząt” przeciwstawiana jest mowie ludzi. To człowiek mówi, pies zaś – szczeka, ujada, warczy, wyje, skowyczy, skomli. Głosy te są w jakimś sensie „mówieniem” psa, użyciem głosu do wyrażenia potrzeb (sygnalizowania głodu, bólu), stanów emocjonalnych (złości, strachu, radości, smutku), zakomunikowania czegoś (ostrzeżenia przed złodziejami, niebezpieczeństwem), czasami towarzyszą im inne zachowania niewerbalne, np. warczeniu wyszczerzanie zębów.
Wydawane przez psa głosy są charakteryzowane jako głośne, dudniące, huczące, terkotliwe, piskliwe, zajadłe, zawzięte, przeciągłe, zawodzące, monotonne, jednostajne, przeraźliwie smutne nieprzyjazne, nieprzyjemne dla ucha człowieka, mogące przyprawić o ból głowy.
Czasowniki nazywające zwierzęce „sposoby mówienia”, oprócz znaczenia dosłownego, posiadają także znaczenie metaforyczne, zostają wprzęgnięte w tryb animizacji użyte w stosunku do ludzi, zyskują charakter deprecjonujący, co jest konsekwencją funkcjonującej w języku polskim opozycji człowiek : zwierzę[16]. „Psia mowa” w wykonaniu człowieka łamie zasady grzeczności językowej: ktoś, kto szczeka, ujada czy warczy nie okazuje szacunku swojemu partnerowi rozmowy mówi w niegrzeczny, agresywny, nieprzyjemny dla odbiorcy sposób; skomlenie i skowyt, kojarzone z jękiem i płaczem, z poniżającym proszeniem o coś wprowadza dysproporcje między partnerami komunikacji; szczekanie, które wiąże się z obmową i kłamstwem, narusza Grice’owską maksymę jakości („mów prawdę”)[17].
W polszczyźnie ludowej psi głos posiada o wiele bogatszą semantykę niż w polszczyźnie potocznej. Szczekanie i wycie w określonym miejscu (istotnym kulturowo, mediacyjnym), określonym czasie (szczególnym, niezwykłym, będący w opozycji do czasu zwykłego); o określonych właściwościach dźwiękowych, wydawane przez psa, przybierającego określoną pozę, jest interpretowanie nie tylko jako ‘wydawanie głosu’, ale także jako symboliczny komunikat zapowiedź nieszczęścia, które może przybrać różną postać. Wycie psa często odbierano jako rozmowę zwierzęcia z diabłem, a także jako znak informujący o obecności w pobliżu duchów, dusz zmarłych, mar i widziadeł, śmierci. Jako budzące niepokój, specyficznie diagnostyczne, więc szczególnie pożądane i prowokowane przez ludzi, szczekanie psa w wigilię św. Andrzeja, wieczór wigilijny czy w wigilię Nowego Roku, wprzęgano w scenariusz ludowych wróżb matrymonialnych.
Jednocześnie wydawane przez psa głosy traktowane są jak komunikaty – mamy bowiem do czynienia z konkretnym nadawcą (psem), który – w ludowych wyobrażeniach – ma zdolność przeczuwania przyszłych zdarzeń, zwłaszcza niekorzystnych dla człowieka (śmierci, pomoru, epidemii, choroby, głodu, biedy, kłopotów, ognia/pożaru, wojny, burzy, kłótni, zamążpójścia) i przekazywania informacji za pomocą określonego kodu (szczekanie/wycie/ujadanie o określonych właściwościach: żałosne, bolesne, przeraźliwe, przenikliwe, „do trzeciego razu”, ustawiczne) konkretnemu odbiorcy (człowiekowi, w którego otoczeniu szczeka/wyje/ujada), posiadającemu pewną wiedzę o świecie (nosicielowi kultury ludowej), który pozostaje w kontakcie z psim nadawcą (chodzi tu o głosy psa „z naszego podwórka”, „z naszej wsi”). W komunikacji tej istotny okazuje się być również kontekst (miejsce, czas, sposób zachowania psa kodującego komunikat). Przywołane parametry obecne są w klasycznym modelu komunikacji Romana Jakobsona (1960).
Psie głosy są znakami, posiadają sens, pełnią pewną funkcję semiotyczną. Gdyby odnieść się do klasycznej typologii znaków, można stwierdzić, że w polszczyźnie potocznej psie głosy funkcjonują jako sygnały (znaki intencjonalne, użyte świadomie przez konkretnego nadawcę i interpretowane przez konkretnego odbiorcę), w polszczyźnie ludowej jako symbole (znaki konwencjonalne, nieposiadające więzi rzeczowych ze swymi desygnatami)[18].

Bibliografia

OPRACOWANIA
AGAPKINA T. A., NEVSKAJA L. G., SEDAKOVA I. A., TOLSTAJA S. M. (red.), Mir zvučaščij i molčaščij. Semiotika zvuka i reči v tradicionnoj kul’ture slavjan, Moskva, Izdatel’stvo „INDRIK”, 1999.
AWDIEJEW A., Tryby komunikacyjne, w: J. Adamowski, S. Niebrzegowska (red.),
W zwierciadle języka i kultury, Lublin, Wydaw. UMCS, 1999, s. 240-247.
BARTMIŃSKI J., O pojęciu językowego obrazu świata, w: J. Bartmiński, Językowe podstawy obrazu świata, Lublin, Wydaw. UMCS, 2009, s. 11-21 [przedruk: O językowym obrazie świata Polaków końca XX wieku, w: S. Dubisz, S. Gajda (red.), Polszczyzna końca XX wieku. Ewolucja i perspektywy rozwoju, Warszawa, Dom Wydawniczy Elipsa, 2001, s. 27-53].
DOROCHOVA E. A., ŽULANOVA N. I., PAŠINA O. A. (red.), Golos i ritual. Materialy konferencii maj 1995, Moskva, Gosudarstviennyj institut iskusstvoznanija, 1995.
GRICE P., Logika i konwersacja, tłum. J. Wajszczuk, Przegląd Humanistyczny 1977, z. 7,
s. 85-99.
GURA A. V., Simvolika životnych v slavjanskoj narodnoj tradicii, Moskva, Izdatel’stvo „INDRIK”, 1977.
GURA A. V., Verbalnaja imitacija golosov životnych v slavjanskom fol'klore, w:
S. M. Tolstaja, T. V. Civ'jan (red.), Slavjanskoe i balkanskoe jazykoznanie. Struktura mal'ych fol'klornych tekstov, Moskva, Nauka, 1993, s. 132-152.
GURA A. V., Zvuki i golosa životnych, w: E. A. Dorochova, N. I. Žulanova, O. A. Pašina (red.), Golos i ritual. Materialy konferencii maj 1995, Moskva, Gosudarstviennyj institut iskusstvoznanija, 1995, s. 15-19.
JADACKI J. J., Spór o granice języka. Elementy semiotyki logicznej i metodologii, Warszawa, Wydaw. Naukowe Semper, 2002.
JAKOBSON R., Poetyka w świetle językoznawstwa, przeł. K. Pomorska, Pamiętnik Literacki 1960, nr 51, z. 2, s. 431-473.
KEMPF Z., Wyrazy gorsze dotyczące zwierząt, Język Polski 1985, t. LXV, s. 125-144.
KEMPF Z., Dwa aspekty wyrazów negatywnych dotyczących zwierząt, Język Polski 1989,
t. LXIX, s. 208-209.
NOWAKOWSKA A., Człowiek jak zwierzę. Sfrazeologizowane porównania odczasownikowe na podstawie Słownika frazeologicznego języka polskiego, Język a Kultura, t. 15: Opozycja homo – animal w języku i kulturze, 2003, s. 97-103.
RAK M., Językowo-kulturowy obraz zwierząt utrwalony w animalistycznej frazeologii gwar Gór Świętokrzyskich i Podtatrza (na tle porównawczym), Kraków, Wydaw. Scriptum, 2007.
STEFFEN W., Wyrazy „lepsze” i „gorsze”, Język Polski 1986, t. LXVI, s. 336-340.
TOLSTAJA S. M., Zvukovoj kod tradicionnoj narodnoj kul’tury, w: Mir zvučaščij
i molčaščij. Semiotika zvuka i reči v tradicionnoj kul’ture slavjan, red. T. A. Agapkina,
L. G. Nevskaja, I. A. Sedakova, S. M. Tolstaja. Moskva, Izdatel’stvo „INDRIK”, 1999,
s. 9-16.
ZIMNOWODA J., Opozycja homo – animal w ekspresywnych zwrotach językowych, Język a Kultura, t. 15: Opozycja homo – animal w języku i kulturze, 2003, s. 103-115.

SŁOWNIKI
InSJP Bań – BAŃKO M. (red.), Inny słownik języka polskiego PWN, t. 1-2, Warszawa, Wydaw. Naukowe PWN, 2000.
Karł SGP – KARŁOWICZ J., Słownik gwar polskich, t. 1-6, Kraków, nakł. Akademii Umiejętności, 1900-1911.
Karł SJP – KARŁOWICZ J., KRYŃSKI A., NIEDŹWIEDZKI W., Słownik języka polskiego, t. 1-8. Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1952-1953 [reprint wyd. z 1900-1927].
Lin SJP – LINDE S. B., Słownik języka polskiego, t. 1-6. Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1951 [wyd. fotooffset.].
NKPP – KRZYŻANOWSKI J. (red.), Nowa księga przysłów i wyrażeń przysłowiowych polskich, t. 1-4. Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1969-1978.
SJP Dor – DOROSZEWSKI W. (red.), Słownik języka polskiego, t. 1-11. Warszawa, Wiedza Powszechna, 1958-1969.
S SFr – SKORUPKA S., Słownik frazeologiczny języka polskiego, t. 1-2, Warszawa, Wiedza Powszechna, 1967-1968.
SSiSL – BARTMIŃSKI J., NIEBRZEGOWSKA-BARTMIŃSKA S. (red.), Słownik stereotypów i symboli ludowych, t. 1: Kosmos, cz. 3-4, Lublin, Wydaw. UMCS, 1996-2012.
USJP Dub – DUBISZ S. (red.), Uniwersalny słownik języka polskiego, t. 1-4, Warszawa, Wydaw. Naukowe PWN, 2003.

ŹRÓDŁA
Bart PAN – BIELAWSKI L. (red.) Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, t. 4: Lubelskie, cz. 1: Pieśni i obrzędy doroczne, red. J. Bartmiński, Lublin, Wydaw. Muzyczne „POLIHYMNIA”, 2011.
Bart Wąż – BARTMIŃSKI J., KIELAK O., NIEBRZEGOWSKA-BARTMIŃSKA S., Dlaczego wąż nie ma nóg? Zwierzęta w ludowych przekazach ustnych, Lublin, Wydaw. UMCS, 2015.
Dwor Maz – DWORAKOWSKI S., Kultura społeczna ludu wiejskiego na Mazowszu nad Narwią, cz. 1: Zwyczaje doroczne i gospodarskie, Białystok-Warszawa, BTN, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1964.
Fisch Pog – FISCHER A., Zwyczaje pogrzebowe ludu polskiego, Lwów, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1921.
Folf Zag – FOLFASIŃSKI S. (oprac.), Polskie zagadki ludowe, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1975.
K 4 Kuj – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 4: Kujawy, cz. 2, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1962 [wyd. fotooffset.].
K 5 Krak – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 5: Krakowskie, cz. 1, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1962 [wyd. fotooffset.].
K 7 Krak – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 7: Krakowskie, cz. 3, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1962 [wyd. fotooffset.].
K 9 Poz – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 9: W. Ks. Poznańskie, cz. 1, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1963 [wyd. fotooffset.].
K 15 Poz – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 15: W. Ks. Poznańskie, cz. 7, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1962 [wyd. fotooffset.].
K 17 Lub – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 17: Lubelskie, cz. 2, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1962 [wyd. fotooffset.].
K 19 Kiel – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 19: Kieleckie, cz. 2, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1963 [wyd. fotooffset.].
K 34 Cheł – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 34: Chełmskie, cz. 2, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1964 [wyd. fotooffset.].
K 42 Maz – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 42: Mazowsze, cz. 7, oprac. A. Pawlak,
M. Tarko, T. Zdancewicz, red. M. Tarko, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1970.
K 46 Ka-S – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 46: Kaliskie i Sieradzkie, oprac.
J. Lisakowski, W. Sobisiak, red. D. Pawlak, A. Skrukwa, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1967.
K 48 Ta-Rz – KOLBERG O., Dzieła wszystkie, t. 48: Tarnowskie-Rzeszowskie, oprac.
J. Burszta, B. Linette, red. J. Burszta, Kraków-Warszawa, Polskie Wydaw. Muzyczne, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1967.
Kot Urok – KOTULA F., Przeciw urokom. Wierzenia i obrzędy u Podgórzan, Rzeszowiaków, Lasowiaków, Warszawa, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1989.
Lud 1896 – GONET Sz., Kilka szczegółów z wierzeń ludu, Lud 1896, t. 2, s. 62-63.
Lud 1902 – ŚWIĘTEK J., Z nad Wisłoka. Rysy etnograficzne ze wsi Białobrzegi w powiecie łańcuckim, Lud 1902, t. 8, s. 354-368.
Lud 1902 – MAGIEROWSKI L., Dlaczego pies nie lubi kota?, Lud 1902, t. 8, s. 424.
MAAE 1896 UDZIELA S., Cholera w pojęciach ludu ziemi sądeckiej, Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne 1896, t. 1, s. 1-4.
MAAE 1896 – ŚWIĘTEK J., Zwyczaje i pojęcia prawne ludu nadrabskiego, MAAE 1896,
t. 1, s. 266-362.
MAAE 1900 – CERCHA S., Przebieczany, wieś w powiecie wielickim, MAAE 1900, t. 4,
s. 81-210.
MAAE 1903 – SALONI A., Lud łańcucki. Materyały etnograficzne, MAAE 1903, t. 6,
s. 187-420.
MAAE 1904 – KOSIŃSKI W., Materyały etnograficzne zebrane w różnych okolicach Galicyi zachodniej. Część druga. Wierzenia i przesądy, MAAE 1904, t. 7, s. 3-86
MAAE 1906 – I. S. S., Przyczynki do etnografii Wielkopolski, MAAE 1906, t. 8, s. 3-139.
MAAE 1907 – KANTOR J., Czarny Dunajec. Monografia etnograficzna, MAAE 1907, t. 9,
s. 17-229.
MAAE 1910 – SALONI A., Lud rzeszowski. Materyały etnograficzne, MAAE 1910, t. 11,
s. 50-344.
MAAE 1914 – SALONI A., Zaściankowa szlachta polska w Delejowie, MAAE 1914, t. 13, s. 3-151.
MAAE 1914 – KANTOR J., Zwyczaje Świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy w okolicy Jarosławia, MAAE 1914, t. 13, s. 211-242.
Mań Zwycz – MAŃKOWSKI A., Zwyczaje i wierzenia ludowe w Złotowie pod Lubawą, Zapiski Towarzystwa Naukowego w Toruniu 1923-1925, t. VI, s. 69-79, 86-94.
Stel Pom – STELMACHOWSKA B., Rok obrzędowy na Pomorzu, Toruń, Instytut Bałtycki, 1933.
Święt Nadr – ŚWIĘTEK J., Lud nadrabski (od Gdowa po Bochnię). Obraz etnograficzny, Kraków, nakł. Akademii Umiejętności, 1893.
TL 1995 – ADAMOWSKI J., Zawieprzyckie zwyczaje, obrzędy i wierzenia w przekazach Edwardy Kowalczyk, Twórczość Ludowa 1995, R. 10, z. 1, s. 31-36.
TL 1997 – PETERA J., Andrzejki na Lubelszczyźnie, Twórczość Ludowa 1997, R. 12, z. 1,
s. 10-11.
TL 2002 – ADAMOWSKI J., TYMOCHOWICZ M., Materiały z obrzędowości dorocznej z okolic Janowa Lubelskiego, Twórczość Ludowa 2002, R. 17, z. 4, s. 19-22.
TL 2004 – ADAMOWSKI J., Zapowiedzi śmierci – przekazy z południowego Podlasia, Twórczość Ludowa 2004, R. 19, z. 1-2, s. 35-37.
TL 2006 – SZYNDLER M., Obrzędowość doroczna na przykładzie gminy Iwkowa, Twórczość Ludowa 2006, R. 21, z. 1-2, s. 12-14.
TL 2007 – ADAMOWSKI J., KIEŁBUS M., Wigilia w Kocudzy, Twórczość Ludowa 2007, R. 22, z. 1-2, s. 19-26.
Wisła 1892 – TOEPPEN M., Wierzenia mazurskie, przeł. E. Plizówna, Wisła. Miesięcznik geograficzno-etnograficzny 1892, t. 6, s. 758-797.
Wisła 1903 – MAJEWSKI E., JARECKI W., Bydło w mowie, praktykach i pojęciach ludu polskiego, Wisła 1903, t. 17, s. 313-348.
Wisła 1905 – MAJEWSKI E., STOŁYHWO K., Owca w mowie, pojęciach i praktykach ludu polskiego, Wisła 1905, t. 19, s. 241-273.
Wit Baj – WITKOŚ S., Bajdy i Moderówka, Poznań, Państwowe Wydaw. Rolnicze
i Leśne, 1977.
ZWAK 1878 – PETROW A., Lud ziemi dobrzyńskiej, jego charakter, mowa, zwyczaje, obrzędy, pieśni, przysłowia, zagadki itp., Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej 1878, t. 2, s. 3-182.
ZWAK 1881 – GUSTAWICZ B., Podana, przesądy, gadki i nazwy ludowe w dziedzinie przyrody. Część I, ZWAK 1881, t. 5, s. 102-186.
ZWAK 1884 – ULANOWSKA S., Niektóre materyjały etnograficzne we wsi Łukówcu (mazowieckim), ZWAK 1884, t. 8, s. 247-323.
ZWAK 1885– SIARKOWSKI W., Materyjały do etnografii ludu polskiego z okolic Pińczowa. Część I, ZWAK 1885, t. 9, s. 3-72.
ZWAK 1886 – UDZIELA S., Materyały etnograficzne zebrane z miasta Ropczyc i okolicy, ZWAK 1886, t. 10, s. 75-156.
ZWAK 1886 – CISZEWSKI S., Lud rolniczo-górniczy z okolic Sławkowa w pow. olkuskim [Część I], ZWAK 1886, t. 10, s. 182-336.
ZWAK 1887 – KOPERNICKI I., Przyczynek do etnografii ludu ruskiego na Wołyniu z materyjałów zebranych przez p. Zofiję Rokossowską we wsi Jurkowszczyźnie w pow. Zwiahelskim, ZWAK 1887, t. 11, s. 130-228.
ZWAK 1889 – CISEK M., Materyały etnograficzne z miasteczka Żołyni w pow. Przemyskim, ZWAK 1889, t. 13, s. 54-83.
ZWAK 1889 – MAGIEROWSKI L., Kilka wiadomości o ludzie polskim ze wsi Wesołej w pow. Brzozowskim, ZWAK 1889, t. 13, s. 151-162.
ZWAK 1890 – WIERZCHOWSKI Z., Materyjały etnograficzne z powiatu Tarnobrzeskiego i Niskiego w Galicyi, ZWAK 1890, t. 14, s. 145-251.


Szczeka, warczy, ujada. Dogs’ speech in the colloquial and folk Polish language

Within Polish language and from the perspective of the substantial but rather undeveloped collection of animal way of ‘talking’, the diversity of the animal language  can become an  interesting and rewarding challenge for the group of cultural-linguistics researchers. The so called „animal speech”, in the Polish language and folk culture can be described by means of the linguistic analysis, based on the system data and cultural analysis, for which the base is socially perpetuated knowledge of the world, convictions and beliefs.
„Animal speech” functions in the consciousness of the average user of the Polish language a small child learns that the dog barks (going hau, hau), the cat meows (going miau, miau), pig squeals (going kwi, kwi) hence the title of my article. Through the linguistic and cultural analysis of a specific example I will show the features of „animal speech” by describing „the language of the dog” in the everyday Polish language. My aim is also to characterize semantics of the „dog speech”' in Polish folk culture on the basis of the three types of data:
(1) system data from the dictionaries of general polish language, dialectal atlases and dictionaries and phraseology dictionaries (definitions of lexical derivatives, the use of metaphor, commonplace comparisons and phraseology), (2) the text data sayings of the social property reffering to the common and traditional knowledge, as well as (3) records of the beliefs and conversational commentary, which refers to the different types of the dogs’ voices.




[1] S. M. TOLSTAJA, Zvukovoj kod tradicionnoj narodnoj kul’tury, w: Mir zvučaščij i molčaščij. Semiotika zvuka i reči v tradicionnoj kul’ture slavjan, red. T. A. Agapkina, L. G. Nevskaja, I. A. Sedakova, S. M. Tolstaja, Moskva, Izdatel’stvo „INDRIK”, 1999, s. 9.
[2] E. A. DOROCHOVA, N. I. ŽULANOVA, O. A. PAŠINA (red.), Golos i ritual. Materialy konferencii maj 1995, Moskva, Gosudarstviennyj institut iskusstvoznanija, 1995; T. A. AGAPKINA, L. G. NEVSKAJA,
I. A. SEDAKOVA, S. M. TOLSTAJA (red.), Mir zvučaščij i molčaščij. Semiotika zvuka i reči v tradicionnoj kul’ture slavjan, Moskva, Izdatel’stvo „INDRIK”
, 1999.
[3] A. V. GURA, Simvolika životnych v slavjanskoj narodnoj tradicii, Moskva, Izdatel’stvo „INDRIK”, 1977,
s. 80-82.
[4] A. V. GURA, Zvuki i golosa životnych, w: E. A. Dorochova, N. I. Žulanova, O. A. Pašina (red.), Golos i ritual. Materialy konferencii maj 1995, Moskva, Gosudarstviennyj institut iskusstvoznanija, 1995, s. 15.
[5] Tamże, s. 15-19.
[6] A. V. GURA, Verbalnaja imitacija golosov životnych v slavjanskom fol'klore, w: S. M. Tolstaja, T. V. Civ'jan (red.), Slavjanskoje i balkanskoe jazykoznanije. Struktura mal'ych fol'klornych tekstov, Moskva, Nauka, 1993, s. 132-152.
[7] Por. Tamże, s. 14.
[8] Oczywiście nauczona przez człowieka papuga może bezmyślnie powtarzać zasłyszane wcześniej słowa, a więc mówić, paplać, powtarzać jak papuga (S SFr), nie o takie mówienie nam jednak chodzi.
[9] J. BARTMIŃSKI, O pojęciu językowego obrazu świata, w: J. Bartmiński, Językowe podstawy obrazu świata, Lublin, Wydaw. UMCS, 2009, s. 14.
[10] Szczekać mówimy także o broni, „jeśli wydaje krótkie, urywane dźwięki” (InSJP Bań, podob.: S SFr), o karabinach maszynowych rozszczekać zacząć strzelać wydając miarowe, suche trzaski (USJP Dub).
[11] Ciekawą ekwiwalencję ukazuje przywołanie innego wariantu przysłowia: Czcze (złe) głosy nie idą pod (w) niebiosy (NKPP) i zestawienie ze sobą tych wariantów: psie głosy = czcze/złe głosy. Przysłowie posiada oczywiście głębszy, naddany sens i odnosi się do innego podmiotu (człowieka) (NKPP).
[12] Szczekanie psa mogło być spontaniczne, bądź też wywołane: huknięciem, głośnym krzykiem, kołataniem garnkami, dzwonieniem łyżkami, uderzaniem łyżką/warząchwią w płot, stukaniem w płoty, stukaniem w cembrowinę studni. Nasłuchiwanie psich odgłosów mogły poprzedzać specjalne czynności, np. często dziewczyna nasłuchiwała szczekania psa wyrzucając śmieci, które przed chwilą wymiotła z izby (ZWAK 1889/160-161, ZWAK 1885/4, ZWAK 1886/214, Dwor Maz 39).
[13] A. AWDIEJEW, Tryby komunikacyjne, w: J. Adamowski, S. Niebrzegowska (red.), W zwierciadle języka i kultury, Lublin, Wydaw. UMCS, 1999, s. 244.
[14] Tamże, s. 245.
[15] W gwarach ‘szczekać, ujadać’ to inaczej brechać, brechtać, brzechać, breszczeć, brzechtać, brzechotać, brzechnąć (Karł SJP, podob. Karł SGP, Lin SJP).
[16] Zob. Z. KEMPF, Wyrazy gorsze dotyczące zwierząt, Język Polski 1985, t. LXV, s. 125-144; Z. KEMPF, Dwa aspekty wyrazów negatywnych dotyczących zwierząt, Język Polski 1989, t. LXIX, s. 208-209; W. STEFFEN, Wyrazy „lepsze” i „gorsze”, Język Polski 1986, t. LXVI, s. 336-340.
[17] P. GRICE, Logika i konwersacja, tłum. J. Wajszczuk, Przegląd Humanistyczny 1977, z. 7, s. 85-99.
[18] J. J. JADACKI, Spór o granice języka. Elementy semiotyki logicznej i metodologii, Warszawa, Wydaw. Naukowe Semper, 2002, s. 13-16.

3 komentarze:

  1. Dzień dobry,
    Z wielką przyjemnością zapoznałam się z Pani arcyciekawym i niezwykle rzetelnym pod względem analiz tekstem. Pani bada "psią mowę" w polszczyźnie potocznej i ludowej. Ja zerknęłam do języka nauki - leksyki kynologicznej, gdyż kiedyś spotkałam się z naukową nazwą jednej z form psiej wokalizacji, która mnie zdziwiła. Niestety, w tej chwili nie udało mi się jej znaleźć. Mam jednak inne pytanie. Chociaż tekst Pani dotyczy dźwięków specyficznych dla psa, a nie ludzkiej mowy w wykonaniu psów, jak Pani pisze, ciekawi mnie, szczególnie jeśli chodzi o potoczność, czy opisując język psów, typy wokalizacji częściej sięgamy do nazw specyficznych (czyli właśnie: szczeka, warczy, ujada, etc.), czy też chętniej uosabiamy, nazywając psie dźwięki jak dźwięki/zachowania mowne ludzi, np. pies gada, pies śpiewa (ostatni przykład ze strony kynologicznej, w cudzysłowie). Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa pod moim adresem.

    Odpowiadając na Pani pytanie: aby sprawdzić, czy Polacy częściej sięgają do nazw specyficznych dla psa (szczeka, warczy, ujada itp.), czy też może przypisują mu mowne zachowania ludzi (gada, mówi), można przejrzeć materiały zgromadzone w Narodowym Korpusie Języka Polskiego. Gdy wpiszemy wyrażenie "pies szczeka/szczekał/szczeknął" – otrzymamy pokaźną ilość wyników, nieco mniej wyników otrzymamy wpisując wyrażenia "pies wyje", "pies warczy", "pies ujada". Wpisując wyrażenie "pies mówi/powiedział/gada" – nie otrzymamy żadnych wyników lub zaledwie kilka (mówi). Można by więc postawić hipotezę, że potocznie częściej sięgamy po nazwy specyficzne. W przyszłości chcę przeprowadzić ankietę, w której pojawi się pytanie nie tylko o "psią mowę", ale także o "mowę" innych zwierząt – kota, krowy, konia... Wówczas będę mogła wyciągnąć wnioski.
    Tak zupełnie intuicyjnie wydaje mi się, że przy opisie języka psów istotna może być kwestia, kto ten język opisuje – czy człowiek, który sam ma/miał psa i kocha te zwierzęta – w konsekwencji nie odmawia im prawa "mówienia" (sama mam dwa koty i w rozmowach potocznych mówię o nich, że mi coś "powiedziały", "zakomunikowały", że się obraziły i "milczą"), czy ktoś, kto nie ma psa, ma neutralny bądź negatywny stosunek do tych zwierząt – i zupełnie neutralnie konstatuje rzeczywistość "pies szczeka".

    Olga Kielak

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry ponownie,
    Poprzednio się nie podpisałam, za co przepraszam. Serdecznie dziękuję za wyczerpującą odpowiedź i sprawdzenie wyrażeń w korpusie. To potwierdza potoczne przypuszczenia (zapewne dla Pani jako badaczki tego tematu, dość oczywiste), iż częstsza jest leksyka nazw specyficznych.

    Jeśli zaś chodzi o nazwy mowy ludzkiej w "psim wykonaniu" to pomyślałam podobnie: im więcej uczucia, a przede wszystkim bliskości, tym więcej uosobień. Bliskich nam zwierząt nie traktujemy wyłącznie jako przedstawicieli gatunków innych niż ludzki, a jako przyjaciół, "członków rodziny" (a nawet "dzieci" - vide fora poświęcone zwierzakom i ich właścicielom, gdzie dawno już brak nazwy "właściciel" zwierzęcia, a "opiekuna" - całkiem ładnego moim zdaniem - wypiera ..."matka", "mama", to też ciekawy temat nota bene). Ta bliskość sprawia, że pozwalamy im "mówić" jak Pani pisze oraz że rozróżniamy ich komunikaty, ich treść (po prostu rozumiemy psią lub kocią mowę), a kiedy rozumiemy to zapewne przypisujemy jej właściwości języka ludzkiego.
    Serdecznie dziękuję za odpowiedź.Z pozdrowieniami
    Dominika Izdebska-Długosz

    OdpowiedzUsuń