Na alienację podmiotu wierszy Eugeniusza
Tkaczyszyna-Dyckiego wskazywano w literaturze wielokrotnie. Zobrazowanie
wyobcowania, samotności i inności w poezji autora Dziejów rodzin polskich odbywa się poprzez przywołanie choroby
(fizycznej i psychicznej), zatartej identyfikacji tożsamości seksualnej oraz
stałe powracanie do tematu codzienności na pograniczu (Kresach). Wydaje się, że
właśnie ostatni z wymienionych elementów jest w unisono Dyckiego najważniejszy,
bo to on stanowi o wiarygodności poetyckiej konstrukcji chwiejnej (alienującej)
tożsamości podmiotu – chociaż pozostałe z czynników mają na nią niezaprzeczalnie
silny wpływ, dopiero codzienność (a więc „zawsze”) doświadczana na pograniczu
(czyli „ani tam, ani tu”) sprawia, że podmiot Dyckiego odkrywa się w sytuacji,
którą metaforycznie moglibyśmy określić jako „zawsze nigdzie”. Dla omawianego
zagadnienia nie bez znaczenia są także serie wierszy autotematycznych Dyckiego
– poeta przez sam fakt bycia poetą staje się innym, obcym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz